29 czerwca 2011

Niedziela....Co zrobiłaś?

Gdy rano wstałam wszyscy byli już na dole.Babcia i Dziadek krzątali się po domu i pakowali.Okazało się, że wyjeżdżają dziś wieczorem.Monikę zastałam w kuchni jedzącą płatki, obok niej leżała druga miseczka przygotowana dla mnie.
-Dzięki.-powiedziałam.
-Nie ma za co.-odparła-Wiesz wystraszyłaś mnie trochę w nocy kiedy Cię nie było w łóżku, ale później przypomniałam sobie, że boisz się burzy.
-Przepraszam
-Ok.Nie ma za co.
Dalej jadłyśmy w milczeniu.Miałam chęć zapytać się czy wszystko Ok, ale nie mogłam...Zadzwonił do mnie Hans, by zaprosić nas na imprezę urodzinową.Impreza ma się odbyć w centrum Magdeburgu w jakimś Hotelu.Ma być w Piątek.Na imprezę jak i z  niej mamy transport.Spytałam dziadków, którzy od razu się zgodzili.Pożegnał się ze mną i powiedział, że zobaczymy się dopiero w Piątek ponieważ musi tam jechać dzisiaj i wszystko przygotować.Na odchodnym powiedział, że , mnie kocha.
Kocha mnie, kocha!Nastał wieczór.Przygotowałam wszystkie przekąski i przeniosłam do salonu gdzie przed telewizorem rozłożyłyśmy sobie posłanie z koców i puchowych poduszek.Babcia i Dziadek przed wyjazdem dali nam instrukcje co do czego, klucze(2 pary), gotówkę, karty itp., kazali także uważać w Magdeburgu i nie szwendać się przede wszystkim w nocy.To powtórzyli trzy razy dobitnie.Kazałam się im dobrze bawić, ucałowałam i poczekałam w drzwiach jak odjadą.Obiecali, że będą dzwonić co 2 dni.
Rocky był już wyprowadzony.Więc zasiadłyśmy do oglądania filmów i pałaszowania smakołyków.Plan był taki: nie spać całą noc, zrobić małe studio kosmetyczne itp., miałyśmy także alkohol.Dziadek pozwolił nam wziąć jedną butelkę wina z jego prywatnej kolekcji.Miał je ponieważ prowadzi winnice.Jedną ma we Włoszech, a drugą w Grecji.Gdy film się skończył i zrobiłyśmy sobie małe zabiegi otworzyłyśmy butelkę wina.I wtedy się zaczęło...
-Dobra, koniec już nie mogę!-powiedział Monika.
-Co się stało?
Przespałam się z Leonem!
-Co zrobiłaś?
-Przecież powiedziałam!
-Gdzie?Kiedy?Jak?
-Wczoraj, w lesie i chyba wiesz jak...
-No tak!-lekko się zaczerwieniłam.
-Chyba użyliście...
-Oczywiście!Przecież nie jestem idiotką!
-No to czym się tak martwisz?
-Tym, że popełniłam błąd.I zerwałam z Leonem.
-Tak mi przykro..., a co do zerwania?
-To pewne.Ja, ja Go nie kochałam.
-Rozumiem.-po czym ją przytuliłam.
Po chwili.
-Wiesz chyba chcę to zrobić z Hansem.-powiedziałam.
-Jesteś tego pewna?
-Tak na 100%.Wiem, że to ten i nawet miałam sen...
-Sen?Erotyczny!Oż ty świntuchu!!!
Spąsowiałam.Całą noc rozmawiałyśmy, aż w końcu zasnęłyśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz