29 czerwca 2011

Niespodzianka!!!O nie!!!

Nagle zapaliły się światła i krzyknęliśmy razem:
-NIESPODZIANKA!!!
Monika znieruchomiała i wpatrywała się w nas bardzo zaskoczona.Chwyciła się za usta i wciąż w szoku ie mogła nic powiedzieć.Podbiegłam do niej, uścisnęłam ją  i powiedziałam:
-To dla ciebie.Cieszysz się?
Mogła tylko pokiwać głową.
-Monia?
-Jesteś najlepszą przyjaciółką na świecie.-powiedziała i rzuciła mi się na szyje.-Wy wszyscy jesteście cudowni.
Kilka łez pokapało jej po policzkach.Zresztą mnie też.I babci.Wszyscy zaczęli bić brawo, a my się znowu przytuliłyśmy.Na początku wznieśliśmy toast prawdziwym szampanem zabarwionym na różowo i zjedliśmy po kawałku tortu.Wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że moja babcia jest "Bogiem kulinarnym".Następnie ewakuowali się do Państwa Frej.Mirandy i Camillo.Pod pretekstem zaległej kolacji.No i zostaliśmy sami.
Monika od razu zaprzyjaźniła się z moją paczką.Mało tego bardzo spodobała się Leonowi, a On jej.Jedliśmy, tańczyliśmy, piliśmy...
Na wolnych kawałkach tańczyłam z Hansem, a Moni z Leonem.Wszyscy byli sparowani.na szczęście przyszli jeszcze Derek i Michael więc tańczyli z Kim i Heidi.
O mały włos nie pocałowałabym się z Hansem.On jest taki uroczy, taki kochany, mój ideał.I pomyśleć, że kiedyś za ideał uznawałam Toma z TH?To wszystko przez Monikę.Ona mnie tak szprycowała jacy Oni są boscy itp.,Namówiła mnie nawet na koncert w Łodzi.Dzięki Bogu miałyśmy słabą widoczność.Wszystko byłoby idealnie gdyby nie jeden fakt...
Usłyszałam dziwny łomot na schodach, a razem z Hansem tańczyliśmy koło basenu.
-Moni!Zamknełaś drzwi?
-Tak, a co?
-Nic tak tylko...
I nagle wyskoczył On.Mój pies.Ganiał jak szalony robiąc spustoszenie jak trąba powietrzna.Poprzewracał stoły, ubrudził się tortem, który na niego spadł.Dobrze, że się nie poparzył grillem, którego spałaszowaliśmy wcześniej i dla bezpieczeństwa schowaliśmy.Cały brudny leciał w moją stronę.
-Nie!Rocky stój!
Za późno.Skoczyła na mnie przewracając mnie do basenu.Przy tym pociągnęłam za sobą Hansa.Wszyscy zaczęli głośno się śmiać.Ja i Hans też.Nie potrafiłam się złościć na Rockiego patrząc na jego oblepioną ciastem buziunie.I wtedy to się stał!Hans mnie pocałował.Byłam taka szczęśliwa.Wszyscy głośno gwizdali i bili nam brawo, a ja tylko całowałam.
Potem, po wyjściu z basenu zaczęliśmy wszystko sprzątać.Nie przeszkadzało mi wcale to, że jestem cała mokra.Cały czas byłam w stanie euforii.Następnie Hans wziął chłopaków i na odchodnym namiętnie mnie pocałował po czym poszedł.Dziadkowie już wrócili.Opowiedziałam im o tym co się stało i o tym, że chyba jestem z Hansem.Bardzo się ucieszyli.Dziewczyny poszły na górę poprzebierać się i rozłożyć śpiwory.Wiadome od razu padłyśmy jak tylko się położyłyśmy.
-Dziękuję.-powiedział jeszcze Moni.
-Nie ma za co.Na prawdę nie ma za co.
Po czym zasnęłyśmy, a rano obudził nas zapach naleśników i ciepłego kakao...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz